
Turczyn
-
- Posty: 127
- Rejestracja: ndz lip 03, 2011 8:24 pm
- Lokalizacja: Radom/Warszawa!!!
- Kontakt:
Re: Turczyn
Rzeczywiście bardziej podobny do turczyna niż te wynalazki, jakie pokazują obecnie na wystawach.
Re: Turczyn
Janusz czy możesz wypowiedzieć się jeszcze na temat oprawy (szerokości i koloru ) dawnych turczynów. Może ja pamiętam gołębie podobne do turczyna a nie turczyny. Według mnie powinny mieć jasną szeroką brew , a nie czerwoną jak są promowane dziś.
Re: Turczyn
Prawdopodobnie były dwie odmiany, jedne z brwią białą , drugie z czerwoną. W moich stronach te z jasną brwią nazywano turczynami, a na te z brwią czerwoną mówiono indusy.
Re: Turczyn
Możliwe, że rzeczywiście istniały dwie odmiany (tj. biało i czerwono-brewa) gołębi nazywanych turczynami - jeżeli tak, to odmiana biało-brewa prawdopodobnie "wyewoluowała" w brodawczaka lwowskiego (polskiego).
Natomiast turczyny z czerwonymi brwiami, wśród których były niemal wyłącznie osobniki o białych oczach (tylko u gołębi w kolorze białym oko było ciemnobrunatne) - wyginęły.
Gołębie nazywane turkami opisał na łamach lwowskiego czasopisma "Hodowca gołębi" (z sierpnia 1926 r.) Władysław Chwałek - były to gołębie o czerwonych brwiach i woskówkach, nieco większe od maściucha polskiego (purcla), krótkodziobe, słabo karmiące młode, budową głowy i figurą zbliżone nieco do brodawczaków polskich (które wtedy jeszcze nie istniały jako zarejestrowana rasa).
Jeżeli dobrze pamiętam, to artykuł na temat turków był zamieszczony na łamach czasopisma "Gołębnik" (ale nie przypominam sobie w którym numerze) - był tam również zamieszczony skan strony z "Hodowcy gołębi" (1926 r.), z zamieszczonym opisem i ryciną.
Natomiast turczyny z czerwonymi brwiami, wśród których były niemal wyłącznie osobniki o białych oczach (tylko u gołębi w kolorze białym oko było ciemnobrunatne) - wyginęły.
Gołębie nazywane turkami opisał na łamach lwowskiego czasopisma "Hodowca gołębi" (z sierpnia 1926 r.) Władysław Chwałek - były to gołębie o czerwonych brwiach i woskówkach, nieco większe od maściucha polskiego (purcla), krótkodziobe, słabo karmiące młode, budową głowy i figurą zbliżone nieco do brodawczaków polskich (które wtedy jeszcze nie istniały jako zarejestrowana rasa).
Jeżeli dobrze pamiętam, to artykuł na temat turków był zamieszczony na łamach czasopisma "Gołębnik" (ale nie przypominam sobie w którym numerze) - był tam również zamieszczony skan strony z "Hodowcy gołębi" (1926 r.), z zamieszczonym opisem i ryciną.
Kaszanka forever !!
Re: Turczyn
[/img]http://s3.flog.pl/media/foto/1974941_tu ... rfiego.jpg
http://marcin128.flog.pl/wpis/1974941/z ... -miefiodow
http://www.golebie.wombat.fc.pl/zoom_im ... za=&album=
http://www.pignet.home.pl/golebie/html/ ... arowo.html
Tekst
Zbigniew Gilarski
Wspomnieć jeszcze należy o czerwonobrwistym niemieckim indianie (Deutsche Indianer) figurującym w rejestrze EE, pod numerem 103 - jest to nieistniejąca już rasa, błędnie nazywana w Polsce turczynem.
Dzisiaj gołębie tureckie są rzadko spotykane i praktycznie nie są hodowane w czystości rasy. Jednak z całą pewnością możemy je uznać za praojców wielu współczesnych ras europejskich.
Jednym z przedstawicieli gołębi tureckich jest żyjący jeszcze w Polsce krótkodzioby turczyn charakteryzujący się jasno cielistą brwią. Rasa ta opisana została przeze mnie w innych publikacjach i w 2009 roku została zgłoszona do rejestracji. Niestety, statutowe władze naszego związku odmówiły uznania tej starej rasy. Natomiast komisja standaryzacyjna łamiąc wszelkie procedury obowiązujące w Związku, pod nazwą turczyn, zatwierdziła i opublikowała wzorzec, nieistniejącego czerwonobrwistego gołębia. Gołąb ten jest wytworem bujnej wyobraźni niektórych działaczy oraz przykładem wyjątkowej niekompetencji i łamaniem obowiązujących zasad dotyczących rejestracji nowych ras. Jest to swoiste kuriozum; najpierw publikujemy wzorzec, a później szukamy rasy.
Ja nie zgodziłbym się tylko z tym stwierdzeniem. " jest żyjący jeszcze w Polsce" Pan Gilarski wyhodował gołębie na wzór turczyna,ale nie jes to TURCZYN
http://marcin128.flog.pl/wpis/1974941/z ... -miefiodow
http://www.golebie.wombat.fc.pl/zoom_im ... za=&album=
http://www.pignet.home.pl/golebie/html/ ... arowo.html
Tekst
Zbigniew Gilarski
Wspomnieć jeszcze należy o czerwonobrwistym niemieckim indianie (Deutsche Indianer) figurującym w rejestrze EE, pod numerem 103 - jest to nieistniejąca już rasa, błędnie nazywana w Polsce turczynem.
Dzisiaj gołębie tureckie są rzadko spotykane i praktycznie nie są hodowane w czystości rasy. Jednak z całą pewnością możemy je uznać za praojców wielu współczesnych ras europejskich.
Jednym z przedstawicieli gołębi tureckich jest żyjący jeszcze w Polsce krótkodzioby turczyn charakteryzujący się jasno cielistą brwią. Rasa ta opisana została przeze mnie w innych publikacjach i w 2009 roku została zgłoszona do rejestracji. Niestety, statutowe władze naszego związku odmówiły uznania tej starej rasy. Natomiast komisja standaryzacyjna łamiąc wszelkie procedury obowiązujące w Związku, pod nazwą turczyn, zatwierdziła i opublikowała wzorzec, nieistniejącego czerwonobrwistego gołębia. Gołąb ten jest wytworem bujnej wyobraźni niektórych działaczy oraz przykładem wyjątkowej niekompetencji i łamaniem obowiązujących zasad dotyczących rejestracji nowych ras. Jest to swoiste kuriozum; najpierw publikujemy wzorzec, a później szukamy rasy.
Ja nie zgodziłbym się tylko z tym stwierdzeniem. " jest żyjący jeszcze w Polsce" Pan Gilarski wyhodował gołębie na wzór turczyna,ale nie jes to TURCZYN
Re: Turczyn
O ile się orientuję, panowie Gilarski i Styczyński wyhodowali swoje ptaki w oparciu o oryginalne turczyny, jakie udało im się gdzieś na Pomorzu odszukać. Gdyby tak było, to efekty ich hodowli można by uznać za turczyny. W hodowli wielu ras stosuje się domieszkę ras obcych a mimo to ich nazwy się nie zmieniają.
Re: Turczyn
Przy okazji chciałbym się pochwalić moim nabytkiem. Ptaka tego przywiozłem ze wsi od starszego hodowcy który niegdyś turczyny hodował i to jest mieszaniec, pozostałość po jego turczynach, ostatni jaki mu został. Gołąbek wielkosci brodawczaka polskiego, wiek ok. 5 lat.http://krzysiek-x1.flog.pl/wpis/4310552/
-
- Posty: 1
- Rejestracja: śr lut 15, 2012 5:22 am
- Kontakt:
Re: Turczyn
witam. ja osobiście turczyna widziałem ostatnio jakieś 20lat temu a przynajmniej tak się te gołebie nazywały według ich właściciela. słabo je pamiętam ale wiem że miały biąłą brew dość kwadratową głowę. figurę miały zwartą i krótką i były małe
Re: Turczyn
Myślę, że można uznać za pewnik, że czystej krwi turczyny już nie istnieją ale spotyka się jeszcze różne mieszańce po turczynach i myślę, że opierając na nich pracę hodowlaną można by tą rasę odtworzyć.
Re: Turczyn
Krzyśku, robisz sobie jaja, pomyliłeś zdjęcie, czy też "trzyma" Cię jeszcze po walentynkowym szampanie ?krzysiek pisze:Przy okazji chciałbym się pochwalić moim nabytkiem. Ptaka tego przywiozłem ze wsi od starszego hodowcy który niegdyś turczyny hodował i to jest mieszaniec, pozostałość po jego turczynach, ostatni jaki mu został. Gołąbek wielkosci brodawczaka polskiego, wiek ok. 5 lat.http://krzysiek-x1.flog.pl/wpis/4310552/
Ten gołąb wygląda, jak krzyżówka brodawczaka z tipplerem

PS
Te "turczyny" pana Zbigniewa G. - to po prostu krzyżówka brodawczaka polskiego z maściuchem bliżej nieokreślonej jakości - fajnie jest sobie opracować wzorzec pod własne gołębie, później ocenić koka na wystawie na 95 pkt. (chociaż to tylko pokaz) a następnie sprzedać to-to jakiemuś frajerowi za niezłą cenę - gdyby było inaczej, to pan G. napisał by przynajmniej od kogo sprowadził te "turczyny" (czego wymaga chociażby kultura osobista).
Tak swoją drogą, to dosyć ciekawy pomysł na sprzedaż z zyskiem odpadów po brodawczakach polskich.
Kaszanka forever !!
Re: Turczyn
Jak zwykle krzysiek doszukuje się w koku rasowości a tak na prawdę nie wiadomo co mamusię tego okazu puknęło, ze powstał ów okaz...
Re: Turczyn
Jeden nawet wzorzec przepisał 

Re: Turczyn
Podobny sposób znaleźli niektórzy hodowcy prezentując w Kielcach odpady po maściuchach.Nie chodzi mi o wartość tego ptaka, któremu fotkę zrobiłem.Staruszek, od którego to "coś" dostałem hodował turczyny do lat 80-ych a to pokazuję jako przykład, ze krew turczyna pozostaje w puszczonych samopas kokach. Pewnych cech tej rasy można się jeszcze po iluś pokoleniach krzyżowania z nie wiadomo czym dopatrzeć.Nie chodzi mi bynajmniej o wartość hodowlaną ale to bardzo dobra mamka.Poprzedni właściciel ma u siebie w hodowli maściuchy i garbonosy - orliki, a na mamki pocztowe, winerki i wejfry. Pojechałem do niego właśnie po krótkodziobe garbonosy a to "coś " dostałem na dodatek, jako ciekawostkę. Chciałem wyrwać coś z wejfrów, bo te jego pięknie wywracają, więc zagadałem, że może by coś na mamki dla garbonosów dołożył, a dziadek na to, że wejfrów nie sprzeda, ale da mi parę mamek. Dał mi tego samczyka i koroniatą winerkę i rzeczywiście ta para pasie wszystko, i krótkie i długodziobe.Wypuściłem po nich młódka , tak z ciekawości, co z tego wyjdzie i dały coś w rodzaju berlinka, z nakrapianą głową i szeroką brewką.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: czw sty 29, 2009 10:21 pm
- Lokalizacja: Wysokie Mazowieckie
- Kontakt:
Re: Turczyn
Zapewne tak. Można by wyhodować ptaka przybliżonego pokrojem do Turczyna. Ale , żeby tak mogło być , to przede wszystkim musimy bezspornie być pewni jak naprawdę wyglądał oryginał. Brak udokumentowanych danych na temat jego wyglądu uniemożliwia jednoznacznie wskazanie gołębi posiadających cechy po nim odziedziczone.Trwa dyskusja nie tylko na tym forum czy dawny Turczyn miał brew czerwoną czy białą , czy był wielkości maściucha czy też pokrojem zbliżony był do obecnego brodawczaka . Skoro nie jest możliwym jednoznaczne określenie wyglądu dawnego Turczyna , to w jaki sposób,można wytypować mieszańce , które miały by posłużyć do jego odtworzenia?krzysiek pisze:Myślę, że można uznać za pewnik, że czystej krwi turczyny już nie istnieją ale spotyka się jeszcze różne mieszańce po turczynach i myślę, że opierając na nich pracę hodowlaną można by tą rasę odtworzyć.
Nie będę rozwodził się nad udowadnianiem , że przywrócenie do życia czegoś co wyginęło jest niemożliwe ale dociekliwych odsyłam do historii dzikiego tarpana i prób jego przywrócenia ( konik biłgorajski, konik Heinza Hecka , konik polski) oraz prób odtworzenia tura przez braci Heck w ogrodach zoologicznych w Berlinie i Monachium w 1934 roku.
-
- Posty: 10
- Rejestracja: czw sty 29, 2009 10:21 pm
- Lokalizacja: Wysokie Mazowieckie
- Kontakt:
Re: Turczyn
Dodam tylko ,że nie jestem przeciwny próbom wyhodowania gołębi które wyglądem będą przypominać wyobrażenie o dawnym Turczynie. I niech to będą gołębie z czerwoną brwią lub też z jasną , większe i mniejsze. Mają być takie jakie ludziom będą się podobać, bo tylko wtedy to ma sens. Ludzie muszą chcieć je hodować. Jestem tylko przeciwny używania "na siłę" nazw ras wymarłych.
- czeskikret
- Posty: 138
- Rejestracja: pn paź 05, 2009 10:37 am
- Lokalizacja: Lipiny
- Kontakt:
Re: Turczyn
7 lat temu w Mińsku na targu kupiłem takiego gołębia, powiedzieli mi że to turczyn, a ile to miało wspólnego z turczynem to nie mam pojęcia do dzisiaj.
czeskikret.flog.pl
Re: Turczyn
W Mińsku Mazowieckim, czy w Mińsku na Białorusi ?czeskikret pisze:7 lat temu w Mińsku na targu kupiłem takiego gołębia, powiedzieli mi że to turczyn, a ile to miało wspólnego z turczynem to nie mam pojęcia do dzisiaj.

Przecież to nawet nie jest brodawczak... - prędzej to-to pod jakiegoś maściucha podchodzi...
Kaszanka forever !!
Re: Turczyn
Pisałem już kiedyś o tym, ale przypomnę. W niektórych rejonach polski na każdego maściucha bez koronki ( nawet na budapesztańskie krótkie) mówią :turczyny.
Re: Turczyn
Prawda. U nas (dawne radomskie) jest to powszechnie używane.
Jednak najbardziej cenione są ptaki z dużymi a nawet powiedziałbym bardzo dużymi obwódkami powiekowymi w jasnym, cielistym kolorze; jasnym krótkim, tępym dziobem wstawionym pod kątem prostym(czyli jak u budapesztańskich). Szyja krótka . Gołąb nisko stojący.
Jednak najbardziej cenione są ptaki z dużymi a nawet powiedziałbym bardzo dużymi obwódkami powiekowymi w jasnym, cielistym kolorze; jasnym krótkim, tępym dziobem wstawionym pod kątem prostym(czyli jak u budapesztańskich). Szyja krótka . Gołąb nisko stojący.
Re: Turczyn
Wszystko się zgadza z tym turczynem z Mińska o którym pisze Krzysiek
Jeszcze 3-4 lata temu w mojej okolicy"turczynem" nazywano maściucha polskiego i budapesztańskiego, a wywrotka mazurskiego nazywano "maściuch". Pewnie niektórzy hodowcy do dziś używają tych nazw.

Jeszcze 3-4 lata temu w mojej okolicy"turczynem" nazywano maściucha polskiego i budapesztańskiego, a wywrotka mazurskiego nazywano "maściuch". Pewnie niektórzy hodowcy do dziś używają tych nazw.
Re: Turczyn
W całej tej polemice nt. turczyna na początek pasowało by się określić czy to były brodawczaki czy nie.?
Re: Turczyn
Jasne, że były to brodawczaki.Jednak to "coś" co ostatnio pod nazwą turczyna zaprezentowano chociażby w Kielcach na pewno brodawczakiem nie jest.
Re: Turczyn
Też tak myślałem ,że były to brodawczaki.Więc dlaczego nie zachowały się na podkarpacku,chyba nie były trudniejsze w hodowli niż brodawczaki polskie.