szukam wywrotek
szukam wywrotek
szukam wywrotkow ktore spadajc non stop koziołkują. co to za rasa czy ktoś wie?
Jest dość sporo ras wywrotków robiących całe serie wywrotów. Na pewno będą to gołębie zaliczane do rollerów, np angielskie, orientalne, odeskie, debreczyńskie, macedońskie. Większość osobników z tych ras jest doskonalymi seryjnymi wywrotkami. Poza tym liczne rasy bijów długodziobych ze wschodnich republik byłego "Sojuza", Z Iranu i tureckie takle. Nie tylko "fikają", jak w bajce, to jeszcze pięknie biją skrzydłami. Kiedyś do wywrotków i to dobrych należały rosyjskie lentacze (rżewskie, moskiewskie i żarowe), sam miałem w latach 90-ych pieknie wywracające osobniki, obecnie wywrotne to wielka rzadkość.Jeszcze kilkanaście lat temu pięknie wywracały nasze pospolite wejfry, krymki, sroczki polskie.Dzisiaj już wywrotnych osobników prawie nie spotkasz. Pozostają więc rasy wschodnich bijów i rollery. Nie są to ptaki tanie, ale warte swojej ceny, o ile sprzedający będzie uczciwy i nie wstawi kitu.Pozdrawiam.K.G.
-
- Posty: 18
- Rejestracja: wt gru 26, 2006 8:41 am
- Kontakt:
takle
Jedna uwaga - takla ma robic słup (iść w górę) i robić wywrotkę bijąc skrzydłami, a nie opadać w dół robiąc wywroty.
Oczywiście z bijów mozna wyselekcjonować inne style lotu np. motylka, lecz w locie klasycznym gołębia bijącego nie o to chodzi. Opadające gołębie robiące długie serie wywrotów, to rollery róznych ras.
pozdrawiam,
MK
Oczywiście z bijów mozna wyselekcjonować inne style lotu np. motylka, lecz w locie klasycznym gołębia bijącego nie o to chodzi. Opadające gołębie robiące długie serie wywrotów, to rollery róznych ras.
pozdrawiam,
MK
Prawdopodobnie chodzi o zwykłego wiejskiego wywrotka, tzw. wejfra lub fajfra, ptaki te z regóły wykonują co pewien czas pojedyńcze wywroty, cześciej siadają na ogonie i w ten sposob opadają. Jeśli wywraca, to dobrze, ale rewelacji się nie spodziewaj, jeśli nie wywraca, to nie ma co sobie nim głowy zawracać, już nie zacznie. Można go trzymać na mamkę, niektóre ptaki tego typu świetnie karmią. Kiedyś wiejscy hodowcy likwidowali młode, które do miesiąca po opuszczeniu gniazda nie wywracały i mieli świetne seryjne wywrotki. Obecnie gdy zaprzestano tak ostrej selekcji, większość wejfrów w ogóle nie wywraca, pozostały wywrotkami tylko z nazwy, a i te wywrotne nie mają już takiego stylu lotu, jak jeszcze kilkanaście lat temu.
Wywrotki
Zgadzam się całkowicie z wypowiedzią krzyśka co do wywrotek. i jego opisu .Gołebie fajfry hodowałem przez kilkanascie lat,Były to wspaniałe wywrotki,
Z takiego opisu duzo Ci nie powiem, z pewnoscia jakas mieszanka (ile za niego zaplaciles?). Co masz zrobic?, nic nie mozesz zrobic nie zmusisz Go do tego skoro fika raz to raz.listonosz pisze:Witam. Mam wywrotka ( to napewno wyrotek, tak powiedzieli) który jest czerwony i ma na głowie " czubek". Wie ktos co to za rasa ?
2. Co mam zrobić zeby zacząl fikać ? Bo narazie tylko raz
A pewna droga miales kiedys Samiczke Orlika pieknie fikala wyrotki do tylu kilkraktornie w jedyn locie ale niestety padla ofiara


Witam
Pozwolę sobie na złośliwą uwagę
. Tyle osób hodowało wywrotki, i inne lotne wymagające ścisłej selekcji, a słuch po tych gołębiach zaginął.
Wygodniej było hodować to, co było akurat modne, albo łatwiejsze w hodowli (nie wymagające tak ścisłej selekcji). A teraz te osoby lamentyją, "co stało się z dawnymi rasami gołębi ?".
To pokolenie dzisiejszych 40-sto i 50-cio latków zmarnowało dorobek hodowlany pokoleń hodowców gołębi. A obecnie potrafią tylko narzekać na te "resztki", że marne, nie koziołkują, nie chcą latać itp.
Kto zmarnował maściucha polskiego, lotność zamojskich, koziołkowanie krymek ?. Wy Panowie "narzekacze".
Pozdrawiam
Pozwolę sobie na złośliwą uwagę

Wygodniej było hodować to, co było akurat modne, albo łatwiejsze w hodowli (nie wymagające tak ścisłej selekcji). A teraz te osoby lamentyją, "co stało się z dawnymi rasami gołębi ?".
To pokolenie dzisiejszych 40-sto i 50-cio latków zmarnowało dorobek hodowlany pokoleń hodowców gołębi. A obecnie potrafią tylko narzekać na te "resztki", że marne, nie koziołkują, nie chcą latać itp.
Kto zmarnował maściucha polskiego, lotność zamojskich, koziołkowanie krymek ?. Wy Panowie "narzekacze".
Pozdrawiam
Witam.Seter należę do krytykowanego pokolenia 50-latków.Hodowałem wywracające maściuchy,krymki,widyny.Nie poczuwam się jednak do winy,że to przeze mnie wywracające rasy są coraz mniej liczne.Przyczyny doszukiwałbym się w debilnej fascynacji rasami obcymi.Moda na rasy niemieckie, rosyjskie czy węgierskie spowodowała,że wielu hodowców odeszło od hodowli ras rodzimych.I mamy to co mamy.Część hodowców uważa,że gołębie to towar.A towar modny osiąga najlepszą cenę.I tu jest pies pogrzebany.Pozdrawiam.
Całkowicie się z Opalem zgadzam. Dodam, że wiele zła naszym rasom gołębi paradoksalnie uczynili "superhodowcy", wystawiający swoje ptaki i zdobywający czołowe nagrody na wystawach. No i zbijający kasę na młódkach po swoich championach. To oni pozamykali zamojskie, maściuchy i inne lotne rasy w wolierach i spowodowali, ze rasy te zatraciły swoją lotność. Jest w takim postępowaniu pewna logika, trudno się pogodzić z pożarciem przez jastrzębia ptaka wartego sporą kasę. Sam mam dylemat przed wypuszczeniem wartościowego ptaka. Jednak bardzo często ryzykuję, widząc, z jaką radością ptak cieszy się ze swobody.Czasami ptak przegrywa wyścig z jastrzębiem. Ja tracę tylko kasę , którą za niego dałem, czy też którą mógłbym za niego dostać, ptak o wiele więcej bo traci życie. Znów mam dylemat, bo w wolierze by przeżył, tylko czy życie lotnego ptaka w ciągłym zamknięciu to w pełni wartościowe życie? moje gołębie mieszkają w wolierach, to konieczność, mieszkam w lesie, ale gdy tylko mam na to czas i pogoda dopisuje, wypuszczem je na wolność. czasami tracę ptaka, tracę kasę, tak cenioną przez "superhodowców", ale tracę też o wiele więcej, gołębia w wyhodowanie którego włożyłem sporo serca, bo kocham moje gołębie. Absolutnie nie czuję się odpowiedzialny za degradację naszych ras lotnych i wywrotków, podobnie jak Opal. Pozdrawiam.K.G.
Witam
Temacik troszkę zeszedł na drażliwy temat wolierowania ras lotnych. Trzymanie w wolierze np. perukarzy, kingów, moden itp. (jeśli o jakiejś typowo wolierowej rasie zapomniałem, to przepraszam
) - jest czymś normalnym, w końcu do tego te rasy zostały wyhodowane.
Natomiast zamykanie np. srebrniaków, gdańskich czy zamojskich, to jakieś wielkie nieporozumienie
To tak jakby zamknąć konia araba w ciasnym chlewiku. Gdy nafaszerować takie gołębie witaminami, to będą zdrowe ale czy ktoś się zastanawia, jak taki gołąb się czuje ?.
Teoretycznie człowieka również można zamknąć na całe życie w blokowym M3, jakoś przeżyje, jak dać kobitkę, to może nawet się rozmnoży
. Ale co to za życie ?
Mnie osobiście szlag trafia, jak widzę na wystawie srebrniaki z "załamaną" szyją (efekt braku odpowiedniej muskulatury z powodu wolierowania), albo odpicowane stawaki polskie niezniszczonymi końcami lotek
.
Tzw. "Superhodowcy" to zaledwie ułamek procenta osób hodujących gołębie, rasy lotne zmarnowali raczej Supertrzymacze (od trzymania, a nie hodowania
).
Znam hodowcę, który wypuszcza mewki polskie i gancle. Nie są to superchampiony, ale daleko im do miana koków
, dodam, że ten pan mieszka w pobliżu lasu
. U mnie latają ptaki od 90 pkt. wzwyż (cen nie podam, coby nie wyjść na materialistę
) - również w rzadkich kolorach, mimo, że "odwiedza" mnie czasem jastrząb lub krogulec. Na tym ten "sport" polega, bez strat przy oblotach (byle nie nadmiernych) hodowla gołębi była by nudna
.
Pozdrawiam
Temacik troszkę zeszedł na drażliwy temat wolierowania ras lotnych. Trzymanie w wolierze np. perukarzy, kingów, moden itp. (jeśli o jakiejś typowo wolierowej rasie zapomniałem, to przepraszam

Natomiast zamykanie np. srebrniaków, gdańskich czy zamojskich, to jakieś wielkie nieporozumienie

Teoretycznie człowieka również można zamknąć na całe życie w blokowym M3, jakoś przeżyje, jak dać kobitkę, to może nawet się rozmnoży


Mnie osobiście szlag trafia, jak widzę na wystawie srebrniaki z "załamaną" szyją (efekt braku odpowiedniej muskulatury z powodu wolierowania), albo odpicowane stawaki polskie niezniszczonymi końcami lotek

Tzw. "Superhodowcy" to zaledwie ułamek procenta osób hodujących gołębie, rasy lotne zmarnowali raczej Supertrzymacze (od trzymania, a nie hodowania

Znam hodowcę, który wypuszcza mewki polskie i gancle. Nie są to superchampiony, ale daleko im do miana koków





Pozdrawiam
-
- Posty: 184
- Rejestracja: pn gru 18, 2006 9:16 pm
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Dzień dobry.
Kilka uwag w tym temacie.
W Polsce na tendencje w kierunku hodowli, tj. czy hodować w kierunku użytkowym czy wystawowym, mają wpływ hodowcy wzajemnie się popierający. Istnieje grupa ludzi, która ma na celu lansowanie swoich osiągnięć i wymuszanie hodowli w kierunku swojej wizji hodowlanej. Dowód, częste zmiany wzorców. Najważniejszym celem w hodowli stało się za wszelką cenę zdobycie pierwszeństwa na wystawach. Natomiast cechy użytkowe danej rasy zeszły na dalszy plan.
Pozdrawiam
Kilka uwag w tym temacie.
W Polsce na tendencje w kierunku hodowli, tj. czy hodować w kierunku użytkowym czy wystawowym, mają wpływ hodowcy wzajemnie się popierający. Istnieje grupa ludzi, która ma na celu lansowanie swoich osiągnięć i wymuszanie hodowli w kierunku swojej wizji hodowlanej. Dowód, częste zmiany wzorców. Najważniejszym celem w hodowli stało się za wszelką cenę zdobycie pierwszeństwa na wystawach. Natomiast cechy użytkowe danej rasy zeszły na dalszy plan.
Pozdrawiam
leon_k
Witam
Panie Leonie, zgadzam się z Panem - i uważam, że zjawisko to, dotyczy szczególnie takich ras jak srebrniak, zamojski i sokół gdański.
Oczywiście bez przesady, np. masciuchów polskich jest tak mało, że utrata każdego ptaka, to poważny cios nie tylko dla hodowcy, ale i dla rasy. No ale srebrniaków czy zamojskich chyba w Polsce nie brakuje...
Srebrniak to rasa wyhodowana "pod pałę", ma charakterystyczny styl lotu, i przeważnie wymaga (o ile latają same) odpowiedniego treningu, większość innych ras lotnych lata bez "ganiania", srebrniak niestety czasem tego wymaga - jest to dosyć specyficzna grupa gołębi lotnych.
Srebrniak był zawsze gołębiem "długim", ale robienie z niego szczudłowatej kaleki, to przesada. Przecież takie gołębie nie chcą już karmić młodych, albo też mają trudności z karmieniem. O lataniu nie wspomnę. Przepraszam, że odbiegłem od głównego tematu, postaram się już nie spamować
Pozdrawiam
Panie Leonie, zgadzam się z Panem - i uważam, że zjawisko to, dotyczy szczególnie takich ras jak srebrniak, zamojski i sokół gdański.
Oczywiście bez przesady, np. masciuchów polskich jest tak mało, że utrata każdego ptaka, to poważny cios nie tylko dla hodowcy, ale i dla rasy. No ale srebrniaków czy zamojskich chyba w Polsce nie brakuje...

Srebrniak był zawsze gołębiem "długim", ale robienie z niego szczudłowatej kaleki, to przesada. Przecież takie gołębie nie chcą już karmić młodych, albo też mają trudności z karmieniem. O lataniu nie wspomnę. Przepraszam, że odbiegłem od głównego tematu, postaram się już nie spamować


Pozdrawiam
30 lat temu miałem kilkanaście ładnych wywrotków (bardzo ładnych), fikały nawet podczas zlatywania z gołębnika na ziemie. Proszę więc nie pisać bajek , że jak były ładne to nie kozłowały. One kozłowały tylko "poprawa" ich wyglądu przez domieszkę innych ras spowodowała, iż zatraciły tę zdolność. To samo niestety dotyczy innych ras. Proszę popatrzeć na wzorce gołębi sprzed lat 20-30 zmieniły sie nie zawsze na lepsze.