Post
autor: krzysiek » śr lut 12, 2014 10:07 am
Niestety, w naszym środowisku, co przykro przyznać, zdarzają się kanalie. Mnie też podczas wyjazdu na poznańską wystawę skradziono gołębia, wartego co prawda 200, najwyżej 300 zł, niemniej boli. Co gorsze, nie stało się to na hali wystawowej, ale w autobusie, podczas wycieczki, którą organizowałem. Jako organizator zabierałem klatkę z bagażnika ostatni, bo musiałem załatwić przekazanie autobusu właścicielowi firmy przewozowej, podpisać fakturę, pogadaliśmy jeszcze trochę, planowaliśmy następną wycieczkę. Gdy wyjąłem klatkę, okazało się, że jeden z ptaków, którego w Poznaniu kupiłem , wyparował. Jechało nas 30 osób, w większości znajomi, a mimo to znalazła się wśród nich kanalia - złodziej, który okradł nie obcego, a dobrego znajomego.Co gorsza, dowiedziałem się kto to,a tym złodziejem okazał się bardzo szanowany w środowisku hodowca, człowiek starszy, po siedemdziesiątce. Co z takim zrobić? Nie połamię przecież kości wiekowemu staruszkowi.Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że nie jest to biedny emeryt, a człowiek zamożny , emerytowany właściciel firmy, ojciec jednego z najbogatszych w okolicy biznesmenów.