Witam.Nie, nie można nic namieszac.Wszystkie młode wyhodowane przez kuzyna idą na handel i on bierze za to kasę.Ja z kolei nie płacę nic za pokarm i utrzymanie ptaków.Każdy młody,który ma zostac dołączony do mojego stada podstawowego musi uzyskac moją akceptację.Gdy będę miał znowu warunki do hodowli zabieram tylko swoje ptaki.Pozostałe, wyhodowane obecnie, zostają u kuzyna. Co z nimi zrobi.Jego sprawa.On też ma swoje kariery.Zaraził się ode mnie.Co do jego wiedzy o hodowli (ma piękne srebrniaki oraz sroki łowickie) to Ty Jareczku nie dorastasz mu do pięt. Chociaż on na siebie mówi gołębiarz a Ty w swoim mniemaniu jesteś doświadczonym hodowcą.Bo u niego w przeciwieństwie do Ciebie robactwa nigdy nie było.Nie widziałem,też nigdy by wiązał lotki ptakom.On nic nie wie o homozygotach . allelach i kojarzeniu twórczym, jednak doskonale wie jakie młode wyjdą po sparowaniu sroki czerwonej z czarną .Wie też co wyjdzie po parze niebieski i czerwony pocztowy.I powiem Ci więcej on ma i miał w swoich rasach więcej wybitnych samców niż Ty widziałeś w życiu.Bo ptaki trzymał jego dziadek,ojciec i starszy brat.Więc miał lepszych nauczycieli niż Twoje bzdurne artykuły w "Wolierach'.Pisane,przez takich uczonych jak Gilarski,któremu tu na forum udowodniłem,że jest malutki,bo nawet nie zna wzorców ras,które hoduje.

.A to,że kuzyn nie ma takiej jak ja wiedzy, o utrzymaniu stada w optymalnej kondycji to ten sam zarzut mógłbym postawic większości forumowiczów..Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony wt cze 22, 2010 8:56 pm przez
opal, łącznie zmieniany 2 razy.