Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Wydawało by się to takie proste w sensie że nie trzeba dużo tych gołębi, ale w praktyce trzeba by ogromną ilość młodych przerobić żeby wybrać te najbardziej jednolite. Ogrom pracy hodowlanej, dzięki i powodzenia wytrwałym.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Dlatego też nie jest to takie proste. Każdy kto hoduje, a nie tylko trzyma gołębie, wie, jaki ogrom pracy trzeba włożyć, ile młodych nachować, by osiągnąć postęp hodowlany i to w starych, od dawna utrwalonych rasach. Co dopiero mówić o rasie dopiero powstającej czy o nie utrwalonym fenotypie. Jest to praca hodowlana obliczona na lata i to dla sporej grupy, nie dla jednego czy kilku hodowców. Tylko ciężka praca , wytrwałość i upór mogą przynieść sukces, same dobre chęci ani nawet wiedza hodowlana nie wystarczą. Przerabiałem to, przez ładnych kilka lat próbując przywrócić maściuchom ich niegdyś najważniejszą cechę rasowości, czyli zdolność wywracania.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Witam.
Panowie co dzieje się z hodowcą z Podkarpacia . Myślałem że coś się dowiemy na temat Pstrego a tu cisza , bo ja już nie wiem które mam hować . Zostało tu zaprezentowane trzy rodzaje tych ładnych ptaszków ale które są właściwie. Ja rozumie że co hodowcą to inny Pstry ale który powinien być. Można dostać zawrotu głowy. Został nam pan jedyny jak na razie co może nas sprowadzić na ziemię z tymi ptakami odezwij się pan.
Panowie co dzieje się z hodowcą z Podkarpacia . Myślałem że coś się dowiemy na temat Pstrego a tu cisza , bo ja już nie wiem które mam hować . Zostało tu zaprezentowane trzy rodzaje tych ładnych ptaszków ale które są właściwie. Ja rozumie że co hodowcą to inny Pstry ale który powinien być. Można dostać zawrotu głowy. Został nam pan jedyny jak na razie co może nas sprowadzić na ziemię z tymi ptakami odezwij się pan.
Pozdrawiam
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Witam.
Czyli to koniec nic już nie dowiemy się na ich temat. Ładna rasa ale tylko dla nie licznych.
Czyli to koniec nic już nie dowiemy się na ich temat. Ładna rasa ale tylko dla nie licznych.
Pozdrawiam
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Spokojnie, Panie winer, nie bądź Pan taki narwany, niech się wypowiedzą autorytety, o których wcześniej nie wiedziałem że nimi są, bo to jest bardzo ciekawe co piszą tym bardziej, że jak wydedukawałem jest członek komisji standaryzacyjnej ho ho, proszę dalej. Panie winer odpowiem na niepokój Pana, względem tego co się dzieje z gołębiami na Podkarpaciu. Przede wszystkim Zapraszam na piękne i dobrze zorganizowane wystawy, przez Podkarpackie Towarzystwo Hodowców Gołębi która odbywa się w Jarosławiu, a przekona się, że hodowla na Podkarpaciu jest na wysokim poziomie nie tylko ze względu na ilość wystawianych ras ale i na jakość. W tym roku wystawiono ponad 700 gołębi w 50-ciu rasach w tym przez hodowców ze Słowacji, 15 ras drobiu i tyle samo ras królików. Ponad to czekamy zawsze na gości z wykwintnym i urozmaiconym poczęstunkiem, a nie jak to bywa na innych wystawach trzeba stać w kolejce i jeszcze zapłącić. Ot taka nasza gościnność. Pozdrawiam. C.D.N
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Witam.
Ale otej gościnności to można powiedzieć że była lepsza jak był ten wczęśniejszy zarząd a nie ten po wymianie członków a nie prezesa.Powiedz mi pan czy dużo macie tych Pstrych bo na tej wystawie byłem w niedziele nic nie było wystawiane i na giełdzie też nie widziałem.
Ale otej gościnności to można powiedzieć że była lepsza jak był ten wczęśniejszy zarząd a nie ten po wymianie członków a nie prezesa.Powiedz mi pan czy dużo macie tych Pstrych bo na tej wystawie byłem w niedziele nic nie było wystawiane i na giełdzie też nie widziałem.
Pozdrawiam
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Panowie! temat uległ wyczerpaniu. Zaczyna się pisanina nie w temacie wzorców rasowych. Tematyka wystaw jest w innym dziale, w którym można było założyć temat o wystawie w Jarosławiu. Niektórzy użytkownicy forum nie chcą się dostosować do zasad poprawnej pisowni po polsku, np. winer, pisze jak mu się podoba, nazwy ras z dużej litery lub z błędami ortograficznymi np. howanie - powinno być chowanie!
Na tym forum nie ma przyzwolenia na pisanie z błędami ortograficznymi! Czy autorem projektu wzorca pstrego rzeszowskiego jest ten sam winer, który tutaj pisze?
Jeśli komuś taka formuła pisania nie odpowiada, to może zrezygnować z pisania i nikt nie będzie ubolewał z tego tytułu, chyba, że chce zostać usunięty. Na "fejsie" jest dużo miejsca dla wszystkich chętnych.
To tyle.
Na tym forum nie ma przyzwolenia na pisanie z błędami ortograficznymi! Czy autorem projektu wzorca pstrego rzeszowskiego jest ten sam winer, który tutaj pisze?
Jeśli komuś taka formuła pisania nie odpowiada, to może zrezygnować z pisania i nikt nie będzie ubolewał z tego tytułu, chyba, że chce zostać usunięty. Na "fejsie" jest dużo miejsca dla wszystkich chętnych.
To tyle.
golebie.wombat.fc.pl
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Ja nie będę się wdawał w dyskusję o pochodzeniu Pstrego rzeszowskiego z czasów bitwy pod Grunwaldem, mnie wystarczy sto lat wstecz. Wyhodowany w Rzeszowie i okolicach pod koniec dziewiętnastego wieku na bazie winerów, krymków bosych i innych krótko dziobych. Zaliczany jest do gołębi wysoko lotnych. Obecnie hodowcy z Rzeszowa dążą do zarejestrowania tej rasy. Proces rejestracji rozpoczął się na wystawie krajowej w 2014r. w ilości 8 szt. od tego czasu paru hodowców intensywnie pracowało nad odtworzeniem Pstrego rzeszowskiego z lat 50-60-tych ubiegłego wieku. Projekt wzorca został opracowany na podstawie zdjęć z tamtych czasów opisów i rozmów z żyjącymi hodowcami. Należy wspomnieć duży wkład Pana Mariana Pawlika(nie mam zgody na zamieszczenie nazwiska ale może mi Pan Marian wybaczy) który jest wieloletnim Sędzią ekspertem oraz niekwestionowanym autorytetem. Również podzielił się swymi źródłami i materiałami na ten temat. w roku 2016 na wystawie regionalnej w Dębicy wystawione było już 49 szt. jako pokaz-rejestacja od dziadków rodziców aż do dzieci z dokładnymi opisami zdjęciami wraz z procesem postępu hodowlanego, niestety nikt z komisji standaryzacyjnej nie odniósł się zarówno pozytywnie jak i negatywnie, żadnego odzewu. Również niestety, ale przy filmowaniu wystawy pominięto Pstrego co zniweczyło udokumentowanie i wysiłek tego projektu . W tm samym roku na wystawie krajowej czterech hodowców wystawiło 15 szt, jako pokaz-rejestracja, również wielkie rozczarowanie, ponieważ o tym iż komisja standaryzacyjna zawiesiła proces hodowcy dowiedzieli się pocztą pantoflową, jedna baba drugiej babie, bo komisja standaryzacyjna do dnia dzisiejszego nie przedstawiła żadnego protokołu, wniosku czy informacji.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Panie "bodzik", po hodowcy, który hoduje tą rasę i - co wynika z kontekstu wypowiedzi, zainteresowany jest jej rozwojem i rejestracją, spodziewałem się bardziej wyczerpujących informacji. Tymczasem pojawił się banał, widniejący także w projekcie wzorca, że - cytuję dosłownie:" Wyhodowany w Rzeszowie i okolicach pod koniec dziewiętnastego wieku na bazie winerów, krymków bosych i innych krótko dziobych.". Mówiąc krótko - ta informacja komuś ją czytającemu nie mówi dosłownie NIC, absolutnie nic. Zacznijmy od tych nieszczęsnych " winerów". Może zechce mi Pan wyjaśnić, innym użytkownikom forum także, czym były lub są te mityczne "winery", o których ani w projekcie wzorca, ani w Pańskim poście nie ma absolutnie nic. Posługując się logiką i tradycją gołębiarską można jedynie wysnuć wniosek, że jest to jedna z co najmniej kilku ras mających wiedeński, ewentualnie ogólnie austriacki rodowód, ale ani słowa o tym - która konkretnie. Tajemnica, czy też po prostu nie wiadomo? Drugie pytanie - wspomniał Pan o krymkach, w dodatku bosych. O którą z wielu ras krymek konkretnie chodzi? Czyżby też tajemnica, czy może "miejska legenda", powtarzana tak długo, aż stała się "prawdą objawioną"? Kto i po co owe krymki ze wspomnianymi powyżej mitycznymi "winerami" krzyżował? Idąc dalej, czytamy " ...i innych krótkodziobych". Też nie wiadomo jakich? Skąd więc wiadomo, że były to akurat rasy krótkodziobe, a nie średniodziobe w typie "winera", których na terenie dawnej CK Monarchii, do której Rzeszów wówczas należał, w okresie , gdy rzeszowskie pstre miały powstać, hodowano co najmniej kilkanaście? Co ciekawe , zapis "... i innych krótkodziobych" , o ile traktować go typowo logicznie, świadczyć może, że owe krymki, o których wiemy jedynie, że były "bose", były także krótkodziobe. Tymczasem z historii gołębiarstwa wiemy na pewno, że w owym okresie ( koniec XIX w. ), jedyną krymką , którą można było uznać za w miarę krótkodziobą, była hodowana w Anglii krymka zwana Helmet, na terenie CK Monarchii hodowana co najwyżej incydentalnie, a w Galicji praktycznie nie spotykana. Krótkodzioba krymka hamburska, pierwsza typowo krótkodzioba rasa krymek, w tamtym okresie dopiero powstawała, nie mogła więc być przodkiem rzeszowskich pstrych. Skoro okoliczności powstania rasy i użyte do jej powstania inne rasy są głęboko skrywaną tajemnicą jej twórców, ewentualnie - co jest bardziej prawdopodobne , nikomu nie znaną niewiadomą, to nasuwa się kolejne pytanie - jak ta rasa ma w rzeczywistości wyglądać? Na początku tematu kolega Adrian wstawił zdjęcia gołębi przedstawionych jako pokaz w procesie rejestracyjnym na wystawie w Kielcach. Są to gołębie absolutnie różniące się od tych, które pokazał Pan na swoim Flogu. Jedynie kawowy jest do Pańskich gołębi podobny. Teraz nasuwa się zasadnicze pytanie : które z nich są to ptaki właściwe, a które nie powinny być jako rzeszowskie pstre pokazywane? Tak ogromna różnorodność fenotypowa prezentowanych ptaków była właśnie powodem przedłużenia procesu rejestracyjnego. Powodem, który każdy, kto te zdjęcia widział, a zwłaszcza, kto widział ptaki na żywo, uzna za jak najbardziej słuszny.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Panie Krzysiek coś mi się wydaje że Pan nie z Kalisza tylko Szczecina sądząc po retoryce podobnej do artykułu w nr.65/Gołębie iż jest to rasa hodowana w konspiracji i rasa nowo tworzona. To nie jest rasa tworzona tylko odtwarzana a to jest znaczna różnica, bo jest odtwarzana na podstawie tych gołębi, które istnieją nadal w wielu gołębnikach i tutaj chodziło o sprecyzowanie wzorca i doprowadzenia do jednolitego fenotypu. Natomiast jaka jest populacja to trudno powiedzieć gdyż w co drugim gołębniku służą niestety, ale za mamki .Pisze Pan że się nie dziwi że komisja tak postąpiła, a się dziwie bo ja nie wiem jak postąpiła, ja żadnej ani moi koledzy informacji nie dostałem i szkoda ze Pan nad tym się nie rozwodzi, tylko nad pochodzeniem z przed trzystu lat.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Witam. Burzliwa ta dyskusja, ja tylko wtrące że jest dużo wzorców ras gdzie jest ogólnikowo podane pochodzenie tzn. jakie inne rasy uczestniczyły w tworzeniu konkretnego gołębia ( nowej rasy). Często przytacza się np. że powstała z rasy x i gołębi lokalnych ale już nie sprecyzowane jakich.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
[quote="bodzik"]Panie Krzysiek coś mi się wydaje że Pan nie z Kalisza tylko Szczecina sądząc po retoryce podobnej do artykułu w nr.65/Gołębie iż jest to rasa hodowana w konspiracji i rasa nowo tworzona. To nie jest rasa tworzona tylko odtwarzana a to jest znaczna różnica, bo jest odtwarzana na podstawie tych gołębi, które istnieją nadal w wielu gołębnikach i tutaj chodziło o sprecyzowanie wzorca i doprowadzenia do jednolitego fenotypu. Natomiast jaka jest populacja to trudno powiedzieć gdyż w co drugim gołębniku służą niestety, ale za mamki .Pisze Pan że się nie dziwi że komisja tak postąpiła, a się dziwie bo ja nie wiem jak postąpiła, ja żadnej ani moi koledzy informacji nie dostałem i szkoda ze Pan nad tym się nie rozwodzi, tylko nad pochodzeniem z przed trzystu lat.[/quote]
Nie, nie jestem ze Szczecina, niemniej jednak, skoro pisze Pan , że pochodzą od "winerów", to hodowcy chcieliby wiedzieć, co to za 'winery". Podobnie pisze Pan o krymkach, ale już o jakie krymki chodzi, albo pan nie wie, albo robi z tego tajemnicę. Skąd wiadomo, że w ogóle w procesie tworzenia rasy brały udział jakieś krymki? Są na to jakiekolwiek dowody, jakiś najmniejszy choćby cień powodu, dla którego ktoś zechciał by akurat krymki w procesie rasotwórczym użyć, czy to ot tak po prostu komuś 'zaświtało"? Skoro natomiast nic konkretnego nie wiadomo, jak ma to niestety miejsce w przypadku wielu polskich ras, uczciwie byłoby napisać, jak to zrobili twórcy tipplera zagłębiowskiego, że powstał on na bazie krzyżówki tipplera angielskiego z nieokreślonymi, hodowanymi lokalnie rasami. Byłoby to o wiele bardziej wiarygodne, niż dorabianie prawdopodobnie z księżyca wziętej legendy o "krymkach i innych rasach krótkodziobych". To tak w kwestii formalnej, natomiast co do istoty zagadnienia, nie odpowiedział Pan, jakie te rzeszowskie pstre być powinny, skoro tak bardzo się między sobą różnią, że wyglądają jak przedstawiciele co najmniej dwóch, jeśli nie trzech, absolutnie odrębnych ras. Pisze Pan, że chodzi o doprecyzowanie wzorca, tymczasem nie przedstawił go Pan nawet w ogólnym zarysie. Nie wyjaśnił też Pan, jak ma się to ujednolicanie fenotypu do zaprezentowania na wystawie krajowej w procesie rejestracyjnym rasy, ptaków tak bardzo się między sobą różniących. No i wciąż nie wiadomo, jak mają te gołębie wyglądać, a to przecież rzecz u każdej rasy najistotniejsza. Czy to może komisja standaryzacyjna miała za hodowców tej rasy ustalić?
Nie, nie jestem ze Szczecina, niemniej jednak, skoro pisze Pan , że pochodzą od "winerów", to hodowcy chcieliby wiedzieć, co to za 'winery". Podobnie pisze Pan o krymkach, ale już o jakie krymki chodzi, albo pan nie wie, albo robi z tego tajemnicę. Skąd wiadomo, że w ogóle w procesie tworzenia rasy brały udział jakieś krymki? Są na to jakiekolwiek dowody, jakiś najmniejszy choćby cień powodu, dla którego ktoś zechciał by akurat krymki w procesie rasotwórczym użyć, czy to ot tak po prostu komuś 'zaświtało"? Skoro natomiast nic konkretnego nie wiadomo, jak ma to niestety miejsce w przypadku wielu polskich ras, uczciwie byłoby napisać, jak to zrobili twórcy tipplera zagłębiowskiego, że powstał on na bazie krzyżówki tipplera angielskiego z nieokreślonymi, hodowanymi lokalnie rasami. Byłoby to o wiele bardziej wiarygodne, niż dorabianie prawdopodobnie z księżyca wziętej legendy o "krymkach i innych rasach krótkodziobych". To tak w kwestii formalnej, natomiast co do istoty zagadnienia, nie odpowiedział Pan, jakie te rzeszowskie pstre być powinny, skoro tak bardzo się między sobą różnią, że wyglądają jak przedstawiciele co najmniej dwóch, jeśli nie trzech, absolutnie odrębnych ras. Pisze Pan, że chodzi o doprecyzowanie wzorca, tymczasem nie przedstawił go Pan nawet w ogólnym zarysie. Nie wyjaśnił też Pan, jak ma się to ujednolicanie fenotypu do zaprezentowania na wystawie krajowej w procesie rejestracyjnym rasy, ptaków tak bardzo się między sobą różniących. No i wciąż nie wiadomo, jak mają te gołębie wyglądać, a to przecież rzecz u każdej rasy najistotniejsza. Czy to może komisja standaryzacyjna miała za hodowców tej rasy ustalić?
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
W zasadzie nie mam na co odpisywać, bo na te zagadnienia już odpisywałem, wystarczy dokładnie poczytać lub sam sobie Pan odpowiedział, choć by czy ważny ten krymek w pochodzeniu jest, skoro przy tworzeniu nowej rasy jak Pan wspomniał zagłębiowskiego nie było zbyt ważne udokumentować trzystu pochodzenia to tym bardziej nie ma to znaczenia w rasie która istnieje choć dokumentacja na ten temat jest w komisji standaryzacyjnej. Co do zdjęć też pisałem że to nie są moje ani przeze mnie zrobione, więc ja nie wiem skąd są gdzie i kiedy,dlatego nie czuję się zobligowany do ich oceny, być może to był materiał wyjściowy na wystawie krajowej w 2014r, gdzie kolega który jest głównym odtwórcą tej rasy, można nawet powiedzieć fanatykiem tam je wystawił, natomiast właściwe zgodne z projektem wzorca, są na moim blogu i nie ma potrzeby tutaj przedstawiać całej kolekcji bo widząc Pana zajadą wręcz niechęć do naszego projektu, a zarazem milczenie na temat ważniejszy o którym też pisałem, braku jakiejkolwiek informacji na jakikolwiek temat powodu zawieszenia procesu, nie jest Pan gotowy do wiarygodnej oceny, co bym i jak bym nie przedstawiał, to według Pana będzie negowane a oceny konfabulowane. Co do projektu wzorca, widząc w Pana osobie obrońce komisji standaryzacyjnej i jej postępowanie ma Pan tam chyba dostęp do dokumentacji to proszę sobie poczytać. Też myślałem że poważnie i bez zajadłości będę miał przyjemność porozmawiać, jednak ważność i przyjemność urosła do rangi ważności, pisać czy posprzątać gołębniki, wybieram to drugie
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Zdjęcia są z ostatniego pokazu rejestracyjnego rasy, z Wystawy Krajowej w Kielcach z roku 2016. Były to ptaki, mające stanowić przykład wzorcowych osobników rasy. Dlaczego rasa została skierowana do dalszych prac hodowlanych, pisałem dokładnie również i to wielokrotnie. Komunikat Komisji Standaryzacyjnej na ten temat ukazał się w Biuletynie "Gołębie i drobny inwentarz" wydanym zaraz po wystawie. Każdy należący do Związku hodowca dostaje taki darmowy Biuletyn, a przynajmniej dostawać powinien. Czy go czyta - to już indywidualna sprawa każdego z nas. Na zadane przeze mnie pytania nie raczył Pan odpowiedzieć, więc w swoim ostatnim poście mija się Pan z prawdą. Czytam płynnie i ze zrozumieniem, nie tylko w języku polskim, więc na pewno nic mi nie "umknęło". Odnośnie tipplera zagłębiowskiego, którego podałem jako przykład, jest to rasa tak samo stara , jak rzeszowski pstry i od dawna zarejestrowana. Tam jednak nikt nie dorabiał wziętej z księżyca "legendy" , nie mającej nic wspólnego z rzeczywistością, co ośmieliłem się wytknąć rzeszowskim pstrym, których "legenda" jest bardzo niewiarygodna. Przyczyny tej niewiarygodności również merytorycznie i logicznie uzasadniłem, obszernie opisując nasuwające się wątpliwości. Dostępu do projektu wzorca niestety nie mam, prosiłem Pana jako hodowcę zainteresowanego rejestracją rasy o jego udostępnienie, czego pan również nie uczynił, widocznie robiąc z tego tajemnicę. Absolutnie nie jestem nastawiony wrogo ani do rasy, ani do jej hodowców. Gorąco popieram wszelkie inicjatywy dążące do rejestracji starych, a dotychczas nie uznanych polskich ras. Użytkownicy zarówno tego, jak i innych for internetowych o tematyce gołębiarskiej, dobrze to wiedzą.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Witam.
Panowie co tu się dzieje co to za nagonka na hodowców Pstrego Rzeszowskiego . Jak to możliwe że pan który jest z komisji standaryzacyjnej nie ma wzorca Pstrego i dla czego widzę że najlepszemu koledze Krzysztofowi nie dał albo dał tylko po cichu. Chyba każdy tu widział jaka jest nagonka na innych przez tych dwóch panów wszech wiedzących i z językami panowie trochę POKORY . Ja wiem jesteście zazdrośni bo inni coś robią a nie wy i zazdrośni jesteście bo ci panowie należą do njastarszego związku w Polsce a do czego wy należycie ???????. Pamiętajcie cwaniactwo do niczego nie prowadzi a pamiętać was ludzie będą po tych wpisach i oszczerstwach to tyle. A tak poza tym chyba się zapisze do tego związku bo podobają mi się te gołąbki i może coś jak będę mógł to pomogę chodowcą tych Pstrych.
Panowie co tu się dzieje co to za nagonka na hodowców Pstrego Rzeszowskiego . Jak to możliwe że pan który jest z komisji standaryzacyjnej nie ma wzorca Pstrego i dla czego widzę że najlepszemu koledze Krzysztofowi nie dał albo dał tylko po cichu. Chyba każdy tu widział jaka jest nagonka na innych przez tych dwóch panów wszech wiedzących i z językami panowie trochę POKORY . Ja wiem jesteście zazdrośni bo inni coś robią a nie wy i zazdrośni jesteście bo ci panowie należą do njastarszego związku w Polsce a do czego wy należycie ???????. Pamiętajcie cwaniactwo do niczego nie prowadzi a pamiętać was ludzie będą po tych wpisach i oszczerstwach to tyle. A tak poza tym chyba się zapisze do tego związku bo podobają mi się te gołąbki i może coś jak będę mógł to pomogę chodowcą tych Pstrych.
Pozdrawiam
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Winer jaka nagonka ..Tu nikt nie robi nagonki na zadnych hodowców ... ja przynajmniej takiej nie widze jako osoba postranna a bardziej jestem skłonny do sugestii ze jest odwrotnie . Przedstawiacie to tak jakby cały swiat hodowców był wam przeciwko ...
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Witam. Również nie widzę żadnej nagonki, jest wymiana zdań bo każdy broni swoich racji. Co do odpowiedzi to sprawdziłem i rzeczywiście tak jak Krzysztof pisał jest odpowiedź Komisji Standaryzacyjnej w Biuletynie "Gołębie i drobny inwentarz" z stycznia-marca 2016 roku nr.70. Jest tam napisane że pokaz odbywa się drugi rok z rzędu i w tym konkretnym pokazie brało udział 15 sztuk gołębi niestety nie jednolitych ( główne uwagi były do budowy głowy i rysunku kilku egzemplarzy). Dalej czytamy że w wyniku tych różnic komisja nie jednogłośnie nie zalicza tego roku pokazu i automatycznie wydłuża okres rejestracji o kolejne lata z zwróceniem uwagi na wyeliminowanie gołębi z obcymi cechami rasowości. Zaznacza także że w kolejnych latach propozycja wzorca może ulec zmianą w zależności od jakości wystawianych gołębi. To tyle odnośnie odpowiedzi komisji. Problem polega na tym że rzeczywiście ptaki z Łódzkiego różnią się od tych z Podkarpacia. Trzeba by się właśnie odnieść do tego projektu wzorca którego nikt tu nie chce przytoczyć. Jednak według mnie prym tu powinny odgrywać ptaki z Podkarpacia bo sama nazwa przywołuje że są to pstre rzeszowskie.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Absolutnie się zgadzam z tym, co napisał kolega Grand.ix. Obrażać się nie ma o co. Oczekiwałem rzeczowych, merytorycznych odpowiedzi od ludzi, którzy te gołębie hodują i starają się zarejestrować, niestety - doczekałem się jedynie oskarżeń o niewyobrażalne rzeczy, o sabotowanie procesu rejestracyjnego, celowe i złośliwe rzucanie hodowcom kłód pod nogi, zawiść, oszczerstwa i inne takie. Żadnej odpowiedzi na pytania, jakie zadałem odnośnie rasy, jej historii i pochodzenia. Nawet nikt nie raczył wyjaśnić, dlaczego do rejestracji jako pokaz wystawiono gołębie w zupełnie innym typie, niż te, które mają być wzorcowe. Nic tylko wielka obraza o to, że ktokolwiek ośmiela się o cokolwiek pytać, zamiast to, co zostało w sposób bardzo enigmatyczny i ogólnikowo napisane , przyjmować jako dogmat, jako "prawdę objawioną", w którą należy wierzyć bez zastrzeżeń i o nic nie pytać. Niestety - nie tędy droga. W ten sposób, zrażając wszystkich woków do siebie, nie przekona się ludzi do swojej rasy.
Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Pozdrawienia dla wszystkich milosnikow golebi.
Re: Rzeszowski pstry - co o nim wiadomo.
Poldi, na naszych fotoblogach jest sto razy większy ruch w odsłonach niż tutaj na Gołebnik, a to dlaczego, bo na portalu Pana Jerzego jest kilku Panów co skutecznie odstraszają gównie młodych hodowców, bo literka krzywa a to kropki brak nie o to chyba tutaj chodzi, to nie szkoła. Nie będę ukrywał że wystarczy odsunąć mądrali i strona będzie tętnić życiem jak to było dawniej, a wielu hodowców skorzysta z rad hodowców którzy naprawdę chcą doradzić a nie zrazić. Zaznaczam iż nie oczekuje riposty od Pana x oraz y. Pozdrawiam