Hodowałem kiedyś srebrniaki naprawdę dobrej klasy ( tak mi się wydawało )
Co mnie zniechęciło

Na wystawach na 150 srebrniaków ,na pewno 50 jest wybitnych ,ale między nimi są tak minimalne różnice ,że ciężko kogoś wyróżnić ,jak również nie chce się nikogo skrzywdzić .
Między innymi dla tego przy ocenianiu tej rasy wymyślono takie macanko i liczenie odpowiedniej ilości kostek

Zwycięzcą i tak zostaje gość z najgłośniejszym nazwiskiem w tym światku
Bo kto będzie podważał decyzję sędziów ........... przecież wszyscy znają tego hodowcę ..
Osobiście, przechodząc na wystawach obok srebrniaków ,nie patrzę na ptaki, tylko szukam po kartach zwycięzcy

Kiedy znajdę tego czempiona ,zastanawiam się dla czego właśnie on ,a nie ptak obok ,czy z piętnastej klatki wcześniej.
Zauważyłem ,że nie tylko ja tak robię ,ale również wielu " znawców " tej rasy

Śmiać mi się chce jak słucham z jakim zachwytem wymieniają jego zalety.
Wystarczyło by zasłonić kartę , a przeszli by obok dalej szukając czempiona
