Hodowcy trzymające gołębie dla pieniędzy!

[emir]

Ja tak trochę złośliwie.
Ale cieszycie się jak was ktoś wpuści do gołębnika, prawda!.

[bleki]

Szczerze mówiąc ja się nie cieszę,nie kumam na czym polega niby Twoja złośliwość,po co mam wchodzić do gołębnika skoro wiem czego się spodziewać,bardzo lubiłem wchodzić do gołębnika czy też pomieszczenia gospodarczego w sąsiedniej wsi,znajomy w podeszłym wieku wszystko trzyma razem,gołębie,kury,gęsi i kaczki,wchodząc do takiego przybytku za każdym razem coś mnie zaskakiwało

[adrian-a73]

Ja tak trochę złośliwie.
Ale cieszycie się jak was ktoś wpuści do gołębnika, prawda!.

Tak ktoś obcy cię wpuści wejdziesz zobaczysz gołąbki nic nie kupisz,po powrocie do domu prosto do swojego i choroba gotowa zarazki łatwo przenieść czy nie?
Mogę czegoś nie wiedzieć ale staram się zmniejszyć ryzyko do minimum i tak zawszę sie nie udaje,gołębie trzymasz latami coraz leprze zostawiasz, potem biegasz po cudzych gołębnikach i jesteś z tego dumny,to nie dla mnie wystarczy że zobaczę z podwórka lub w klatce,tak naprawdę ile razy sprzedajecie nadwyżki ?

[krzysiek]

Wpuszczenie kogoś do gołębnika to oznaka zaufania, a to ma się nie do każdego. na zaufanie trzeba zasłużyć. Oczywiście są osoby, które bywają u mnie w gołębniku i to nawet często, ale to dobrzy znajomi. Tych jest niewielu. Poza tym jestem przesądny. Wierzę w "złe oko".

[bleki]

Bez przesady,takim sposobem można by zarazić jakieś wybitne cherlaki,ewentualnie musiałbyś trafić na jakiś wyjątkowo zjadliwy wirus ale pewno byś nie doszedł już do swojego gołębnika nie popadajmy w paranoję

[emir]

Bleki, pierwszy raz widzę że ktoś nie cieszy się z oglądania innych gołębi.
Reszta to są zabobony i strachy.

[bleki]

Zawsze cieszy mnie kiedy mogę popatrzeć na czyjąś pracę hodowlaną,czyt.gołębie,nie ciągnie mnie natomiast do niczyjego gołębnika bo i po co mi to,raczej nie wytrzymał bym nerwowo gdyby jakiś pacan na chama pchał mi się do gołębnika,dla kogoś kto kocha gołębie gołębnik jest ich ostoją,nie powinny być w nim nachodzone i drażnione,takie jest moje zdanie

[emir]

Ja wpuszczam ludzi do gołębnika i do tej pory nie miałem z tego powodu żadnych problemów, chociaż rozumiem tych którzy mają wybitne ptaki i nie wpuszczają obcych, bo wiadomo że jest to majątek.

[bleki]

Nie widzisz niepokoju po swoich ptakach gdy wchodzą do niego obcy ludzie?jeśli nie widzisz takowego który występuje na pewno to ja ze swej strony nie mam nic do dodania

[andrzejj275]

Kol.bleki w moich rodzinnych stronach(Tarnobrzeg) stawaki kupowalo się z dachu. Najpierw widziałeś lot a gdy się spodobal dostawałeś ptaka do ręki i oglądałeś. A teraz co mozna sprawdzić u stawaka trzymanego caly rok w wolierze ?. Wydaje mi się że akurat w tej rasie lot jest najważniejszy,chociaz malo juz hodowców zwraca na to uwagę dążąc do wzorca. Ja obecnie mam 8 par stawakow i wszystkie latają stylowo. Moim zdaniem stawakom wystarczy pozwolić latać i same się wyselekcjonują (oczywiście jeśli ktoś chowa dla zachowania stylu lotu) a oko i resztę mozna dopracować przez dobieranie w pary. Pozdr.

[andrzejj275]

I jeszcze jedno Panowie hodowcy. Trzymajmy się zasady że jeśli golabek nie nadaje się wedlug nas do hodowli to niech nie opuszcza naszego golebnika(rosol jest pycha). Im mniej puścimy kokow z naszych golebnikow tym mniej będzie ich na rynku. Jeżeli hodowca nie wypuści dziada od siebie to później nie będzie się taki rozmnazal i nie będzie takiego dziadostwa przybywać. Jestem pewien że jeśli mlody hodowca mialby mozliwosc kupna ptaka w miarę dobrego od tych najlepszych to nie odwiedzal by bazarów itp.

[adrian-a73]

Kolego Andrzejj275 masz rację ale po wiec gdzie niema koków,niektórzy myślą że mają najlepsze gołębie i młode wszystkie są przynajmiej takie jak stare a nawet lepsze to z czego mają gotować rosół jak brakuje samo krytyki.
Wystarczy tylko zobaczyć co właśnie sprzedają na allegro są tam też ogłoszenia hodowców czołowych.

[zbiter]

Znalazłem ciekawe ogłoszenie -pisownia oryginalna
Witam zamienię lup sprzedam redukcja stada 4 pary sztosów 2 pary pawików 3 pary wie dymów 2 sroczki polskie samiczki na każde zborze oprócz żyta.odbiór osobisty.zdjęcia na mejla tylko poważne propozycje proszę...

[andrzejj275]

Witam. Pisownia poprawna więc i propozycje będą poważne

[andrzejj275]

Kol Adrian-a73 wlasnie o to mi chodzi żeby chociaż fachowcy (hodowcy)nie rozprowadzali kokow. Przecież lepiej sprzedać mniej a drożej no nie?. Po to miedzy innymi jest to forum żeby doświadczeni dzielili się wiedzą z innymi. Oceny z fotek tez powinny byc szczere a nie mówić ze ma bledy ale na material się nadaje;). Material chyba do garnka.

[adrian-a73]

Tak naprawdę to nie chodzi o cenę tylko o jakość ale to prędko sie nie zmieni ,nie mówie że ja się znam na gołębiach i wycenie,ale widzę co się sprzedaje i kupuje 3/4 ludzi się nie zna na gołębiach dla nich wyznacznikiem jest po pierwsze cena a po drugie od kogo kupili jak hodowca to dobry tak jest określana jakość.
A na koki to naprawdę jest wiele przepisów ale kto będzie skubał?miałeś racie słabsze sztuki nie powinny opuszczać rodzinnego gołębnika tu się wykluły i tu powinny zginąć szkoda tylko karmy dawać.

[andrzejj275]

Nie chodzi mi o to żeby odrazu zabijać czy szkodować karmy . Niech się wykluje,urośnie,wyjdzie na dach. Wtedy jest czas na obserwacje i podjęcie decyzji czy ma żyć czy w gar. Tylko jak już ktoś się decyduje zostawić go przy życiu,niech sobie odpowie na pytanie czy u niego w golebniku taki ptak by mial prawo żyć a później sprzedaje .

[adrian-a73]

Czasem wiadomo po siedmiu dniach co jest warty nawet obrączki szkoda potem tłok w gołębniku.

[andrzejj275]

Oczywiście że tak,ale jest dużo czynników że młody w gnieździe jest slaby a później wyrasta na okaz. Cóż kazdy ma swoją metodę na selekcję .

[bleki]

Kolego andrzejj275 ja mam wyłącznie stawaki,stylowo latające i siadające na ogony,woliery nie posiadam i posiadać nie mam zamiaru,co do koków to o czym piszesz?o kokach czyli mieszańcach czy o ptakach po selekcji w danym gołębniku bo czytam waszą polemikę i powoli się pogubiłem,po to robi się selekcję żeby zostawić u siebie najlepsze sztuki,słabsze(nie chore czy jakieś wybrakowane)tylko takie którym do ideału naszym zdaniem trochę brakuje sprzedajemy,inni też na czymś muszą zaczynać,szczególnie jeśli chodzi o stawaki do lotu,jest kupę ptaków lotnych ale wyglądają czarne jak wrony,czerwone jak kury nioski,więc lepiej sprzedać dobry materiał dalej niż do gara,dla ciebie kiepski ptak dla kogoś dalej extra sztuka

[andrzejj275]

Kol bleki pisząc koki mam na myśli mieszańce i ptaki z duzymi wadami. Dobrych stawakow jakoś nie widzę nigdzie do sprzedaży. Masz takie?-place po 100zl za szt

[Arkad2007]

Witam.

Trzymajmy się zasady że jeśli golabek nie nadaje się wedlug nas do hodowli to niech nie opuszcza naszego golebnika(rosol jest pycha). Im mniej puścimy kokow z naszych golebnikow tym mniej będzie ich na rynku. Jeżeli hodowca nie wypuści dziada od siebie to później nie będzie się taki rozmnazal i nie będzie takiego dziadostwa przybywać. Jestem pewien że jeśli mlody hodowca mialby mozliwosc kupna ptaka w miarę dobrego od tych najlepszych to nie odwiedzal by bazarów itp.

Popieram!!!.Jestem hodowcą ras wysokolonnych i chciałoby się żeby w ten sposób postępowali hodowcy tychże ras.Niestety przeważnie po wstępnej selekcji ptaki które nie nadają się do lotu (słabe lotniki,zmanierowane,odstające od reszty stada) trafiają na allegro, ewentualnie na bazar.Sprzedając lub rozmnażając takie egzemplarze sami przyczyniamy się do degeneracji ras wysokolotnych. Ptaki takie powinny być bezwzględnie usuwane z hodowli (czytaj - rosół).Pozdrawiam.

[andrzejj275]

Kol Arkad2007 dobry hodowca nie wystawi na allegro ani gielde dziadostwa bo nie chce psuć sobie opini wśród znajomych. Wyobrażasz sobie ze ktoś opisuje jakiegoś znanego na tym forum hodowce ?. Ptaki nadające się do dalszej hodowli idą pd nich jak cieple buleczki a do pozbycia się gorszych mają ludzi. Oddają za grosze albo za darmo a inni na gieldy i allegro!. I tu tkwi problem.

[adrian-a73]

Kolego andrzejj275 ja mam wyłącznie stawaki,stylowo latające i siadające na ogony,woliery nie posiadam i posiadać nie mam zamiaru,co do koków to o czym piszesz?o kokach czyli mieszańcach czy o ptakach po selekcji w danym gołębniku bo czytam waszą polemikę i powoli się pogubiłem,po to robi się selekcję żeby zostawić u siebie najlepsze sztuki,słabsze(nie chore czy jakieś wybrakowane)tylko takie którym do ideału naszym zdaniem trochę brakuje sprzedajemy,inni też na czymś muszą zaczynać,szczególnie jeśli chodzi o stawaki do lotu,jest kupę ptaków lotnych ale wyglądają czarne jak wrony,czerwone jak kury nioski,więc lepiej sprzedać dobry materiał dalej niż do gara,dla ciebie kiepski ptak dla kogoś dalej extra sztuka

Ja się przyznaje robię selekcie po to żeby z roku na rok były coraz leprze ,gołębie poprzedzające w miarę możliwości kasuje nie zależy mi na sprzedaży z tego i tak kasy niema i po co kłamać i tak nasza opinia jest trochę nadszarpana.
A jeśli chodzi o jakość danej sztuki,jeśli ja stwierdzę że jest słaba to nikt nie powinien jej zobaczyć poco ma ktoś kupować koki lepiej jak od kogoś innego kupi gołębie z wyższej pułki.

[andrzejj275]

Kol adrian-a73 i tak trzymaj. Dobre slowo i opinia jest wazniejsza od paru zloty. A z tą kasą za golebie to tak do końca bym się nie zgodzil. Znam przynajmniej trzech gosci którzy żyją z handlu golebiami i jest to ich jedyny dochód z tego co mi wiadomo. Jutro jadę na giełdę do Rzeszowa to znów ich powkurwiam.